🔥 Od teraz serwis InstaLikes przekształcil się w KupLajki.com.pl. Zmieniamy się na lepsze dla Ciebie! ❤️

Jak Telegram stał się jednym z najważniejszych komunikatorów na świecie?

Jak Telegram stał się jednym z najważniejszych komunikatorów na świecie?

Historia powstania telegrama

Jak Telegram stał się jednym z najważniejszych komunikatorów na świecie?

telegram jako najważniejszy komunikator na świecieTelegram to dziś coś więcej niż tylko komunikator. To symbol niezależności, wolności słowa i cyfrowej prywatności. Ale wszystko zaczęło się dość niepozornie – w 2013 roku, kiedy bracia Paweł i Nikołaj Durowowie postanowili stworzyć nową aplikację do komunikacji, która nie będzie zależna od żadnych rządów, korporacji ani systemów reklamowych. Już wtedy wiedzieli, że internet zmierza w stronę coraz większej kontroli i inwigilacji. Telegram miał być ich odpowiedzią – szybki, bezpieczny, prosty i… wolny.

Projekt wystartował w sierpniu 2013 roku w Petersburgu, w Rosji. Bracia Durowowie – wcześniej odpowiedzialni za powstanie VKontakte (rosyjskiego odpowiednika Facebooka) – postanowili stworzyć aplikację, która pozwoli użytkownikom na swobodną i szyfrowaną komunikację, bez ryzyka, że ich dane trafią do rąk służb lub reklamodawców. Telegram od początku wyróżniał się od innych komunikatorów. Jego misją było jedno: dać ludziom prawdziwą kontrolę nad własną komunikacją.

Już kilka lat po premierze Telegram notował błyskawiczny wzrost. W lutym 2016 roku miał już około 100 milionów użytkowników. A to był dopiero początek. W 2014 roku Paweł Durow, po odmowie przekazania kluczy szyfrujących rosyjskim służbom, opuścił Rosję, a główna siedziba Telegrama została przeniesiona do Dubaju. Ta decyzja okazała się kluczowa – Telegram zyskał pełną niezależność. Nie stoi za nim żadna wielka firma technologiczna, nie wyświetla reklam, nie sprzedaje danych i nie ulega presji politycznej.

Co wyróżnia Telegram na tle konkurencji?

co wyróżnia telegram na tle konkurencjiTelegram szybko zyskał reputację innowatora. Aplikacja pozwala na pełną synchronizację czatów na różnych urządzeniach – telefonach, tabletach i komputerach. To funkcja, którą konkurencja zaczęła wdrażać dopiero później. Ale prawdziwą siłą Telegrama są ogromne czaty grupowe (do 200 tysięcy członków) i kanały nadawcze, które umożliwiają przesyłanie wiadomości do nieograniczonej liczby osób.

Dzięki otwartemu API i narzędziom dla deweloperów, Telegram stał się także platformą dla twórców botów i wtyczek. Gry, ankiety, automatyczne powiadomienia, systemy obsługi klienta – wszystko to można zintegrować w obrębie jednej aplikacji.

Pod względem wydajności Telegram bije wielu rywali. Można przesyłać pliki do 2 GB, które przechowywane są w nieograniczonej chmurze. Interfejs aplikacji oferuje szeroką personalizację – motywy, naklejki, reakcje i różne tryby widoku, dzięki czemu każdy może dopasować wygląd komunikatora do własnych preferencji.

A jeśli chodzi o bezpieczeństwo – Telegram nie idzie na kompromisy. Szyfrowanie typu end-to-end działa w tzw. „sekretnych czatach”. Pozostałe rozmowy są zabezpieczone szyfrowaniem klient–serwer. Dodatkowo można ustawić automatyczne niszczenie wiadomości po ich przeczytaniu. Od początku istnienia nie zanotowano żadnego wycieku danych – co w świecie, gdzie nawet giganci jak Facebook czy Google borykają się z aferami prywatności, jest czymś imponującym.

Skąd ten boom?

Momentem przełomowym dla Telegrama był styczeń 2021 roku. WhatsApp ogłosił kontrowersyjne zmiany w polityce prywatności, które zakładały przekazywanie danych Facebookowi. Społeczność zareagowała błyskawicznie. W ciągu zaledwie 72 godzin Telegram zyskał 25 milionów nowych użytkowników. W kwietniu tego samego roku liczba ta sięgnęła 500 milionów. Do początku 2023 roku było już 700 milionów aktywnych użytkowników, a w marcu 2024 – około 900 milionów. To niemal 9% całej populacji świata.

Telegram stał się nie tylko popularny – stał się globalny. A jego rosnąca popularność była szczególnie widoczna w krajach, gdzie inne aplikacje były blokowane, cenzurowane lub po prostu zawodziły. Turcja, Białoruś, Iran, Rosja, część Azji czy Ameryki Łacińskiej – tam właśnie Telegram zyskał najwięcej.

Telegram a polityka

W wielu regionach Telegram przestał być tylko aplikacją. Stał się narzędziem walki o wolność. W Iranie, podczas protestów w 2017 roku, władze zablokowały dostęp do aplikacji – uznając ją za zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. W Rosji Roskomnadzor próbował go zablokować w 2018 roku po odmowie wydania kluczy szyfrujących FSB. Paweł Durow odpowiedział jasno: nie będzie współpracy z reżimem.

Podczas protestów w Hongkongu w 2019 roku Telegram odegrał kluczową rolę. Organizatorzy korzystali z niego do koordynowania działań, a aplikacja wprowadziła nawet funkcję ukrywania numerów telefonów w dużych grupach, aby chronić tożsamość demonstrantów. W Białorusi kanał Nexta Live działający na Telegramie stał się głównym źródłem informacji o protestach przeciwko Łukaszence. Nawet prezydent musiał przyznać, że „nikt nie może powstrzymać tych kanałów”.

Podczas inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku Telegram był głównym źródłem informacji zarówno dla obywateli, jak i rządów. Zarówno Zełenski, jak i rosyjskie władze używali kanałów Telegrama do publikowania oficjalnych komunikatów.

Rewolucja w komunikacji

rewolucja w komunikacji - telegramNie da się zaprzeczyć: Telegram zmienił to, jak postrzegamy komunikację w internecie. To nie jest już tylko miejsce na prywatne rozmowy. To platforma medialna, centrum informacji, narzędzie organizacyjne. Organizacje pozarządowe, aktywiści, firmy i zwykli ludzie korzystają z Telegrama, by docierać do tysięcy odbiorców, budować społeczności i informować świat.

Konkurencja została zmuszona do zmian. WhatsApp, Signal, Messenger – wszystkie zaczęły kopiować funkcje Telegrama: reakcje, boty, kanały, czaty grupowe, szyfrowanie, edytowanie wiadomości. Dziś to właśnie Telegram wyznacza kierunek rozwoju komunikatorów.

Ale jego popularność ma też swoją ciemną stronę. Anonimowość i brak centralnej kontroli sprawiają, że Telegram bywa wykorzystywany przez przestępców, handlarzy, ekstremistów. Niektórzy nazywają go wręcz „kieszonkowym darknetem”. Mimo to, dla milionów ludzi pozostaje oazą wolności i prywatności w coraz bardziej kontrolowanym internecie.

Telegram dzisiaj

W 2024 roku Telegram znajduje się wśród dziesięciu najczęściej pobieranych aplikacji na świecie. I nic nie wskazuje na to, by miał się zatrzymać. Jego twórcy nadal trzymają się pierwotnej filozofii – brak reklam, brak kompromisów, pełna niezależność.

Jak pisze Durow:

„Ludzie nie chcą już wymieniać swojej prywatności w zamian za bezpłatne usługi.”

I wygląda na to, że miał rację. Telegram nie tylko dostarczył narzędzi do komunikacji – dał ludziom wybór.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *